sobota, 12 lipca 2014

Ta ostatnia sobota, jutro się rozstaniemy..

 [Autor: Marta, konsultacje: Kasia i Karolina]

Ostatni dzień badań terenowych w Bobowej. Z początkowej ekipy została garstka. Dzień po dniu opuszczali nas kolejni badacze. Pierwsza była Marzena. Po niej przyszła kolej na doktor Mariolę i Filipa. Wczoraj wyjechały Aneta i Sylwia. Dziś pożegnałyśmy Georginę. Nasza ekipa badawcza topniała w oczach. Obecnie zostało nas jedynie sześć - najwytrwalsze weteranki badawcze wspomagane przez Violkę. Czy damy radę przetrwać ostatnią noc?
Przestało padać, jednak poziom wody jest wysoki. A co jeśli deszcz wróci i zaleje tory? Czy uda nam się opuścić Bobową? A może miasto usiłuje zatrzymać nas w swoich granicach. Poznaliśmy zbyt wiele tajemnic i dlatego skazane jesteśmy na pozostanie tutaj. A może to znak, że tyle zostało jeszcze do zbadania...
...


Pociąg zatrzymał się w Wilczyskach. Wysiadłyśmy z Kasią na peronie. Konduktor krzyknął „Pociąg gotowy do odjazdu!”, drzwi się zamknęły i odjechał, pozostawiając nas same w obcej wsi. Zdezorientowane rozglądałyśmy się dookoła, rozmyślając dokąd się udać. Z rozmyśleń wyrwał nas męski głos: „Czy Panie są umówione z panią G.? Czeka na Was w samochodzie”. Niepewnym krokiem udałyśmy się za nieznanym, przystojnym młodzieńcem. Na parkingu przed dworcem, w czarnym Volkswagenie siedziała elegancka, starsza pani. Przywitała nas serdecznym tonem. Ruszyliśmy. Dojechaliśmy pod dom, gdzie powitała nas reszta rodziny pani G. Nie wiem kiedy minęły dwie godziny, które spędziłyśmy w przesympatycznej atmosferze, pijąc kawę z filiżanek z Bolesławca, podziwiając kilimy i gobeliny z bobowskiej Spółdzielni „Koronka”, oglądając stare zdjęcia jej pracowników. Po zakończonej rozmowie pani G. oświadczyła, że trzech wnuków zaoferowało, że odwiezie nas do Bobowej. Cóż, jak widać czasami nawet antropolog może poczuć się kimś ważnym. 

 Gobelin wykonany w Spółdzielni Koronka - Bobowa, fot. K. Andrzejkowicz

 Koronkarki przy pracy, fot. K. Andrzejkowicz

 Słynna Zofia Wojna, fot. K. Andrzejkowicz

 Pracowita Violka, fot. K. Andrzejkowicz

Turbo wałki, fot. A.W. Brzezińska

 Hermaszewski odwiedził niegdyś Spółdzielnię Koronka - Bobowa, fot. A.W. Brzezińska

Największy wałek z możliwych, fot. V. Kuś

Księżna Marta ze Swarzędza, fot. V. Kuś 

Wałkowa gromada, fot. V. Kuś 

Asystentki fotografki, fot. V. Kuś 

 Prasowanie tła przed sesją, fot. V. Kuś

Pomiędzy nićmi, fot. V. Kuś 



Grupowe, fot. V. Kuś 

W sklepie, gdzie można kupić koronki, fot. V. Kuś 

 Zręczność i precyzja, fot. V. Kuś

 Rozmowa, fot. V. Kuś

 Klocek i wzór, fot. V. Kuś

Tradycje wielopokoleniowe, fot. V. Kuś 

 Dbałość o szczegóły, fot. V. Kuś

 Walczmy o trwały pokój...., fot. V. Kuś

Instalacja z wałkiem, fot. V. Kuś

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz